czwartek, 29 stycznia 2015

Zaczynamy:

Od czego zacząć, jak wytrwać w tym co będziemy robić i co z tego będziemy mieć?
To pytania na które postaram się odpowiedzieć w tym artykule. Oczywiście nie traktuj Mnie jak wyrocznie bo jestem tylko czlowiekiem, ktoremu ktos kiedys pomogl a teraz chce splacic ten dlug i nie zamierzam zadzierać nosa. Podam tylko kilka rad i pomysłów dzięki którym dzisiaj wyszedłem na prostą i stać Mnie na dużo więcej jak jeszcze kilka lat temu. Jeśli uda mi się choć kilku z Was pomóc to będę "mega mega" szczęśliwy.


Zaczniemy od konstruowania budżetu domowego.
Budżet domowy to nic innego jak zestawienie naszych dochodów i wydatków. Często jednak nie potrafimy zachować równowagi między bieżącymi potrzebami a tym, co planujemy na przyszłość.
Budżet to nie tylko gospodarowanie posiadanymi pieniędzmi, ale przede wszystkim sztuka oszczędzania i rezygnacji. Czy zastanawiamy się, dlaczego czasami pod wpływem impulsu kupujemy sobie np. wymarzony telefon komórkowy ?
Czy nie potrafimy odróżnić zachcianek od swoich potrzeb?

Czym jest potrzeba w budżecie domowym? Większość odpowie: „Potrzeby to te wydatki, które po prostu musimy w danym miesiącu ponieść. Czyli przede wszystkim rachunki, tj. czynsz za mieszkanie, energia, telefon, dojazd do pracy, jedzenie (oczywiście w domu), bo jeśli chcemy coś zjeść na mieście, to jest to już przyjemność i zachcianka.

Problem w tym, że większość ludzi ma kłopoty w odróżnianiu w codziennym życiu potrzeb od zachcianek. Często wmawiamy sami sobie, że tak bardzo potrzebujemy wybranej rzeczy, gdy tak naprawdę po prostu chcemy ją mieć.

Pamiętaj!
  • Kieruj się potrzebami, a nie zachciankami i emocjami np.
  • Bądź odporny na promocje i reklamy,
  • Systematycznie kontroluj swoje wydatki.
  • Tak naprawdę wszystkie takie decyzje zaczynają się i kończą w naszych głowach. Więc to od nas zależy czy potrafimy sprawować kontrolę nad sobą.
  • Zwracaj uwagę na to, czy nasze decyzje nie są skutkiem nieefektywnego planowania wydatków czy zbędnych zakupów.
  • Zastanów się, co możesz zmienić i na czym zaoszczędzić, aby twój budżet zaspokajał potrzeby i pozwalał na przyjemności
  • Wydawaj pieniądze zgodnie z wcześniej zaplanowanym budżetem, zachowując przy tym dyscyplinę w robieniu zakupów.
ZACZNIJ OSZCZĘDZAĆ
Zdaje sobie sprawę, że większość z Was teraz mówi jak Ja mam oszczędzać skoro nie starcza mi od wypłaty do wypłaty na podstawowe wydatki - No właśnie czy aby na pewno na podstawowe? Wiem bo sam tak mówiłem :)
Najpierw zróbmy „inwentaryzację” czyli musimy sobie uświadomić ile zarabiamy i ile wydajemy. Trudno bowiem wprowadzać oszczędności jeśli nie wiadomo na co wydaje się pieniądze. Dopiero mając listę i sumę wydatków można ocenić, które z nich są niezbędne, a które można ograniczyć.
Wiem po sobie, że jest to najtrudniejszy moment w drodze do "wolności finansowej", dlatego na początek kilka ćwiczeń (fizycznych i intelektualnych - żartowałem), ale do roboty:
  • wstań z wygodnego fotela ( ha mówiłem, że zaczniemy od ćwiczeń fizycznych :) i idź spisać stan liczników wody, prądu, gazu, ogrzewania.  Zanotuj dzisiejszą datę i stan każdego z liczników,
  • pamiętaj żeby tą czynność powtarzać co miesiąc,
  • zbieraj wszystkie paragony za wydatki gotówką i kartami. Jeśli gdzieś nie dostałeś paragonu – poproś o niego lub zapisz wydatek po powrocie do domu.
To będzie potrzebne do tego byś pod koniec miesiąca spróbował zrobić pierwszą analizę kosztów.

A to pierwszy plik dla Ciebie pomocny przy spisywaniu mediów: Arkusz Exel

Uff wykonałeś dobrą robotę.
Na początek to już bardzo dużo.
Spytasz po co to wszystko? Przede wszystkim poznasz brutalną prawdę, gdzie rozchodzą się Twoje pieniądze.
Jeśli doczytałeś do tego momentu to Bardzo Ci za to dziękuję. Jeśli chociaż trochę zachęciłem Cię do wejścia na ścieżkę oszczędności – proszę, napisz w komentarzu co o tym myślisz , jeśli nie – także podziel się swoimi uwagami. Z góry dziękuję.
W następnym artykule opisze programy na telefony komórkowe i stacjonarne komputery - wspomagające prowadzenie budżetu domowego.

2 komentarze:

  1. Fajnie się zapowiada, zostaje na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę tym pierwszym wpisem - zapraszam częściej i Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń